Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gadżeciki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gadżeciki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 10 sierpnia 2023

Gadżeciki (#3) - Vijim GP-1

 W nieustającej pogoni za optymalną metodą ożenienia kamerki sportowej z lampą i ewentualnie rejestratorem, po przerobieniu szyn Ulanzi PT-7 i PT-9, trafiłem w końcu na produkt stricte dedykowany do tego zadania, czyli coś, bracket czy też uchwyt, pod nazwą Vijim GP-1. Iżby było śmieszniej, Vijim to też jest jakaś taka podmarka czy marka siostrzana Ulanzi...

GP-1 jest utensylium przeznaczonym z założenia dla kamer sportowych, a już zupełnie konkretnie dedykowanym do GoPro. Od spodu wyposażony jest w gwint statywowy 1/4" (do którego jeszcze wrócimy), od góry - zaczep standardowej szybkozłączki standardu GoPro (i na szczęście także większości innych kamer sportowych), a po bokach - w dwa mocowania na akcesoria ze stopkami ISO. Natomiast prostokątna przestrzeń pośrodku uchwytu służy do pomieszczenia goprowskiego adaptera mikrofonu AAMIC-001, bez którego szans nie ma na podłączenie mikrofonu do nowszych modeli tych kamer. Czyli dla mnie jest to akurat funkcjonalność bezużyteczna - za to zwiększająca wysokość zestawu.

Dwa wspomniane punkty mocowania po bokach przeznaczone są dla lampy i mikrofonu, co oznaczone nawet zostało odpowiednimi piktogramami. Są one jednak proste, plastikowe, bez żadnych elementów dociskających, więc można na nich montować wyłącznie akcesoria posiadające własne zaciski - w przeciwnym bowiem razie po prostu wypadną z uchwytu luzem. Trzeba tez mieć na uwadze, że lampa w tym układzie znajdzie się poniżej kamery, co niekoniecznie dać musi najlepszy efekt oświetleniowy. Całość jest tym niemniej zwarta i w miarę kompaktowa, bez zbędnych połączeń i gwintów, które mogłyby się poluzować.

Pionowe umieszczenie mocowań ma jeszcze tę konsekwencję, że wprost instalować można na nich tylko mikrofony czy rejestratory monofoniczne, stereofoniczne zaś wymagają jeszcze przekręcenia do poziomu, aby rejestrowały sygnał lewo-prawo, a nie góra-dół. Można tego dokonać albo za pomocą małej głowiczki kulowej ze stopką ISO (co da jednak konstrukcję przekombinowaną, mało pewną i niewygodną), albo - jak na niniejszym przykładzie - dzięki dodatkowym punktom mocowania na lampie LED, o ile ta takowe posiada.

Całość postawić można choćby na małym statywie stołowym, pełniącym zarazem funkcję chwytu pistoletowego - no ale właśnie. Immanentną wadą GP-1 jest zbyt płytki gwint statywowy. Żaden statyw, bracket, czy głowica, na którym próbowałem toto zamontować, nawet własne produkty Ulanzi, nie wkręca się do końca, przeciętnie brakuje jakieś 0,5-1 mm - czyli, zależnie od ich konstrukcji, GP-1 albo zamocowany jest bez podparcia, na samym gwincie, o ile ten jest nieruchomy, albo też kręci się luzem wraz ze śrubą, gdy ta się obraca. Rozwiązanie problemu proste i doraźne - podłożyć pod uchwyt metalową podkładkę czy gumową uszczelkę, rozwiązanie permanentne - przewiercić dolną płytkę GP-1 na wylot, pozwalając głębiej wkręcić się śrubie.

Cena GP-1 utrzymuje się, na szczęście, poniżej 30 złotych, czyli całkiem jest chyba atrakcyjną.

poniedziałek, 20 marca 2023

Gadżeciki (#2) - Ulanzi PT-9

Jedną z potencjalnych niedogodności zaprezentowanej w odcinku poprzedniem szyny Ulanzi PT-7 może okazać się, w przypadku zastosowania kamery sportowej, czy w ogóle obiektywu szerokokątnego, wejście mikrofonu czy rejestratora, lubo zaś jego osłony przeciwwietrznej, w pole widzenia obiektywu.

Zaradzić temu można do pewnego stopnia odwracając szynę i mocując owo problematyczne utensylium po prawej stronie, czyli dalej od obiektywu - to jednak raz, że powodować może trudność z obsługą spustu kamery, umieszczonego wszak z tejże prawej strony, a dwa, że - o ile, jak w poprzednim przykładzie, stosować będziemy jednocześnie i lampę LED - to zakodowane jest już w naszej podświadomości, że naturalnym kierunkiem padania światła jest strona lewa; innymi słowy - nie pozbawione jest owo rozwiązanie wad, tak formalnych, jak i praktycznych.

Tu zatem przyjść może nam na pomoc kolejny produkt dedykowany vlogowaniu - szyna Ulanzi PT-9.

 W przeciwieństwie do poprzedniej prostej PT-7 ta tutaj cokolwiek zaskakuje już kształtem. Jest nieco większa, 14,2 cm długości, wyposażona w standardowe mocowanie na stopkę ISO i w śrubę z gwintem 1/4", otoczoną gumową podkładką, a dzięki specyficznemu wygięciu - stopka ISO wycofana jest do tyłu o jakieś 4 cm, co pozwala odsunąć zamontowana na niej akcesorium poza pole widzenia obiektywu.

Tym razem szyna PT-9 wykonana jest z plastiku, acz bardzo przyzwoitej jakości - zarazem pozwala to ograniczyć jej masę, przy w sumie nienajmniejszych rozmiarach. Od spodu wyposażona jest w dwa metalowe żeńskie gwinty 1/4", jeden pośrodku (z dodatkowymi otworami stabilizującymi systemu ARRI), drugi nieco bliżej śruby mocującej kamerę, co pozwala lepiej wyważyć zestaw na statywie; sama śruba nie ma już jednak od spodu kolejnego gwintu.

 
 
Podobnie jak i w poprzednim przykładzie, sprawdza się nieźle w połączeniu z chwytem pistoletowym czy użytym w jego roli statywem stołowym - choć cały zestaw jest już nieco większy.

Szyna ta występuje tez w odmianie PT-8, która wyposażona jest od spodu w zimną stopkę ISO z dodatkowym gwintem statywowym 1/4" - a zatem można zamontować ją tym razem także bezpośrednio na aparat czy kamerę. 

Tyle tylko, że właśnie - cena szyny PT-9 uległa ostatnio drastycznemu wzrostowi i oscyluje obecnie w okolicach 50-70 złotych, co nie czyni jej w najmniejszym stopniu atrakcyjną propozycją...

poniedziałek, 6 marca 2023

Gadżeciki (#1) - Ulanzi PT-7

czyli

Krótka forma, część 1

W ramach heroicznej próby aktywizacji tfurczości blogowej możliwie tanim kosztem, spróbujmy może zainicjować cykl prezentacji prostych a najlepiej jeszcze tanich akcesoriów, które niejednokrotnie przejść mogą w obecnej na rynku nawale sprzętu niezauważonymi, czasem po prostu przeoczonymi z racji na swą pozorną zwykłość - a okazują się być zaskakująco praktycznymi.

Na pierwszy ogień zajmijmy się szyną Ulanzi PT-7

Ulanzi, mimochodem zauważmy, to taki markowy chińczyk - firma specjalizująca się zasadniczo w produkcji wszelakich akcesoriów do vlogowania, czy też filmowania telefonami, kamerami sportowymi czy też po prostu aparatami. Ceny jej produktów wahają się od bardzo przystępnych do zaporowo drogich, choć - z bólem serca przyznać trzeba - w ostatnim roku wzrosły nieraz o jakieś 50-100%, zależnie od produktu, nie będąc już przez to często atrakcyjnymi.

No ale ad rem. Jednym z męczących mnie problemów było wyposażenie mojej nędznej kamery sportowej w lampę LED i ewentualny rejestrator dźwięku (lub na odwrót), jako że nie jest ona kamera produktem na tyle popularnej marki, aby produkowane były do niej dedykowane ramki montażowe z mocowaniami ISO - jak to np.ma miejsce w przypadku  kamer GoPro czy DJI. Dedykowane kamerom sportowym lampy LED - ze standardowymi do nich mocowaniami - tez jakoś dostępne są ostatnimi czasy w ograniczonym asortymencie.


 A zatem przyjrzyjmy się bohaterce naszej opowieści - krótkiej szynie Ulanzi PT-7.

Z pozoru nic takiego - zwykła metalowa szyna o długości 12,2 cm, posiadająca na jednym końcu integralne mocowanie na stopkę ISO, a na drugim śrubę 1/4" otoczoną niewielką gumową okładziną. Szyna, jak szyna - do tego krótka. Zwrócić trzeba jednak uwagę na jakość - poza wspomnianą gumową naklejką szyna jest całkowicie metalowa, z główką śruby włącznie. A jej niewielkie wymiary dobrze sprawdzą się właśnie z niewielkimi sprzętami.


Oprócz wspomnianych dwóch punktów mocowania szyna posiada na swej długości pięć dodatkowych żeńskich gwintów 1/4", umożliwiających - na przykład - zamontowanie jej na statywie w sposób możliwie dobrze wyważony. Kolejny gwint 1/4" znajduje się, w sumie tradycyjnie, w główce śruby.

 
W moim przypadku statyw służy głównie w charakterze chwytu pistoletowego, zapewniając wygodny chwyt kamery, ale także zabezpieczając przed wpakowaniem palców w pole widzenia obiektywu - o co, w przypadku trzymania za korpus, zaskakująco łatwo - biorąc pod uwagę bardzo szeroki kąt widzenia jej obiektywu. A zarazem daje to możliwość łatwego i bezpiecznego odstawienia kamery wraz z całym dobrodziejstwem akcesoriów.

 
Cena PT-7, w przeciwieństwie do wielu innych produktów Ulanzi, nie wzrosła, na szczęścicie, jakoś drastycznie i można ją znaleźć w okolicy 40 złotych. Mało to może nie jest, ale jakość i użyteczność zdają się to rekompensować.